TEXT AVAILABLE ALSO IN ENGLISH
DISPONIBLE TAMBIÉN EN ESPAÑOL
TEXTO DISPONÍVEL TAMBÉN EM PORTUGUÊS
Wyprawa do Kairu była wielką niewiadomą tej podróży. Z jednej strony być w Egipcie i nie odwiedzić stolicy, nie zobaczyć piramid byłoby żal, z drugiej – sytuacja polityczna była zaogniona. Na głównym placu miasta, Tahrir, przez cały czas koczowali zwolennicy i przeciwnicy ostatnich posunięć prezydenta Morsiego. Na dodatek zbliżało się referendum w sprawie projektu konstytucji, który zdaniem opozycji nie gwarantuje pełnym swobód mniejszościom religijnym i kobietom.
Opinie samych Egipcjan, których pytaliśmy były podzielone. Jedni radzili nie jechać, bo niebezpiecznie, inni rozkładali ręce i pytali: jeśli nie będziecie się pchać na plac wieczorem, cóż może się stać? Więc pojechaliśmy. Warto było!
Aglomeracja Kairu liczy ok. 20 mln mieszkańców. Obawialiśmy się, że ten moloch przytłoczy nas, jak niegdyś Mumbaj, New Delhi czy choćby Izmir. Nic podobnego. Mimo tłumów ludzi na ulicach i korków w godzinach szczytu, miasto jest dość przyjazne turyście, po części dlatego, że do większości popularnych zabytków i atrakcji jest łatwy dojazd, a większość autobusów dalekobieżnych dojeżdża w pobliże placu Tahrir.
Plac Tahrir przed południem, jeszcze spokojny i sprawiający miejsce pikniku niż poważnych politycznych protestów rodzącej się demokracji |
Hurgada ma mnóstwo połączeń ze stolicą. Czas podróży i standard pojazdu wyznaczają cenę biletu. Można pojechać za 30 funtów, można za 150. My decydujemy się na opcję pośrednią. Za bilet na kurs nocny do Kairu w firmie Go Bus (niegdyś: El Gouna) płacimy 75 funtów, za bilet powrotny (wyjazd w południe): 50.
Warto wiedzieć, że jazda w nocy to koszmar. Kierowcy często ustawiają klimatyzację nawet na 10-11 stopni, bo zimno nie pozwala im usnąć za kierownicą. Wszyscy siedzą w czapkach i szalikach, ale nikt nie piśnie ani słowa. Na dodatek (przynajmniej tak było podczas naszej podróży) na cały regulator chodzi telewizor, a do tego radio. I tak przez sześć godzin. Za to nie traci się dnia na podróż – coś za coś…
Panorama miasta widziana z Cytadeli |
Warto wiedzieć
Współczesny Kair skupia się wokół placu Tahrir, pośrodku którego stoi olbrzymi granitowy pomnik chedywa Ismaila. To tutaj znajdują się: Muzeum Egipskie, wielki budynek rządowy Mugamma (podczas naszego pobytu stanął przed nim mur chroniący przez protestującymi) oraz Uniwersytet Amerykański (w niewielkim pałacu z 1878 r.).
*Informacja turystyczna: na dworcu Mahatta Ramses, 9.00-17.00; Cairo Tourist Office; ul. Adly 5, w pobliżu placu Opera, 8.30-20.00
*Policja turystyczna: 126, +20-2-391-9144
*Poczta Główna, plac Ataba, sb-cz 7.00-19.00, pt 7.00-12.00
Atrakcje
*Muzeum Egipskie – plac Tahrir, codz. 9-18, największa na świecie kolekcja sztuki egipskiej, tabliczki po arabsku i angielsku; wstęp: 60 LE; komnata mumii królewskich: 100 LE; audio guide: 20 LE. Przed wejściem do muzeum trzeba zostawić aparat fotograficzny czy kamerę w depozycie (bezpłatnie), bo w środku nie wolno fotografować. Oczywiście turyści, ale też miejscowi znajdują na to sposób, bo komórek nie zabierają. Trzeba tylko uważać, bo wszędzie są kamery i na pewno zaraz przybiegnie pracownik muzeum i zwróci uwagę.
To tzw. „must see”. Po przejściu kilku sal człowiekowi kręci się w głowie od tych wszystkich eksponatów.
Miejcie się na baczności: przed muzeum podchodzą do turystów ludzie mówiąc, że wstęp dla turystów indywidualnych jest od takiej a takiej godziny, a tak w ogóle to wejście jest od drugiej strony. Nie daliśmy się nabrać na godziny otwarcia, ale wejścia szukaliśmy nie tam gdzie trzeba i musieliśmy obejść budynek dookoła. Do dzisiaj nie wiem, po co ktoś wymyśla takie rzeczy, chyba tylko ze złośliwości, bo interesu żadnego w tym nie ma, że ktoś obejdzie budynek dookoła.
*Kościół św. Józefa – przy ul. Muhammada Farida, która przecina Kasr an-Nil; największa katolicka świątynia miasta, zbudowana w 1909 r.; naprzeciwko jest główna siedziba Bank Misr, nawiązująca do tradycyjnej architektury islamskiej.
*Al-Gazira – to wyspa (to zresztą oznacza „gazira” po arabsku) połączona ze stałym lądem trzema mostami, dwa z nich są w pobliżu placu Tahrir. Są tutaj m.in.: Gmach Opery – kompleks kulturalny zbudowany przez Japończyków oraz Wieża Kairska – wysoka na 152 metrów, można na nią wjechać za 70 LE i podziwiać z niej wspaniałą panoramę miasta. W północnej części wyspy jest dzielnica Zamalek – coraz bardziej modna wśród turystów; są tutaj placówki dyplomatyczne, hostele, restauracje, bary.
Wejście do Muzeum Koptyjskiego z wielkim kościołem św. Jerzego (akurat w remoncie) |
*Stary Kair (Misr al-Kadima, Kair Koptyjski) – pozostałości po rzymskiej twierdzy Babilon; najlepiej dojechać metrem i wysiąść na stacji Mari Girgis (św. Jerzego) naprzeciw współczesnej greckiej świątyni prawosławnej. Spokojna i malownicza dzielnica została w ostatnich latach uporządkowana i odnowiona. Najważniejszą atrakcją w tej części miasta jest Muzeum Koptyjskie, ul. Mar Girgis, codz. 9-16, wstęp: 50 LE (nie wolno fotografować). Kompleks jest otoczony murami twierdzy; jedynie tutaj można zobaczyć jak wyglądało wnętrze kościoła w V-VII w.; są tu eksponowane m.in. tkaniny, zbiór ksiąg papirusowych, kodeksy koptyjskie. Koniecznie trzeba je zobaczyć!
Pozostałości po jednym ze starych kościołów koptyjskich |
*Kościoły koptyjskie są zwykle otwarte w godz. 9-16, datki są mile widziane, ale zupełnie dobrowolne. Na dwóch bastionach południowej bramy twierdzy rzymskiej, przy ul. Mari Girgis jest kościół NMP (zwany Al-Mu’allaqa lub Hanging Church), jego najstarsza część pochodzi prawdopodobnie z IV w. Są tutaj ponadto młodsze kościoły: św. Sergiusza, św. Bakchusa, św. Barbary, św. Cyryla, św. Jana, Kasriet al-Rihan (zwany drugim kościołem Madonny) oraz klasztor św. Jerzego.
*Al-Fustat – to leżące na wschód od Starego Kairu pozostałości pierwszej muzułmańskiej stolicy Egiptu. Warto obejrzeć choćby z zewnątrz meczet Amra ibn al-Asa, zbudowany w 641 r., wielokrotnie przebudowywany; codz. 9-16, zamknięty w piątki w godz. 12-13 na modlitwy.
*Cytadela; codz. 8-17 (meczety zamknięte podczas piątkowych modlitw), wstęp: 50 LE. Uwaga: wejście przez bramę al-Mukattam od strony autostrady Salah Salim. W południowej części jest meczet Muhammada Ali Paszy (zwany też Alabastrowym). Panorama z tarasu widokowego zapiera dech w piersiach; po drugiej stronie dziedzińca jest pałac Gauhara, w którym obecnie jest muzeum. Są tutaj też meczet Muhammada an-Nasira, Muzeum Wojskowe czy Muzeum Powozów.
Cytadela |
W tej części miasta jest największy bazar Khan al-Khalili, ale wygląda na to, że jego sława jest bardzo przesadzona.
*Kair średniowieczny – meczet ibn Tuluna, ul. as-Saliba; uważany za jeden z cudów architektury muzułmańskiej, otoczony siecią wąskich uliczek, budowla robi wrażenie dzięki prostocie i wymiarom, ciekawy jest jego spiralny minaret; codz. 7-17, wstęp płatny.
Przy ul. as-Saliba zaczyna się Kasaba – główny pasaż średniowiecznego Kairu; w tej części miasta jest wiele do zobaczenia. Uwagę zwracają m.in. masywne fasady dwóch „uczelni” – madrasy Shajku i khanqah (meczet z częścią mieszkalną) otaczają ulicę as-Saliba tworząc malowniczy orientalny widok. W północnej części placu Kara, po obu stronach przejścia w ulicę Muhammada Alego są dwie ogromne budowle sakralne: meczet i madrasa sułtana Hassana (codz. 8-17); meczet to najwspanialsza budowla mamelucka w mieście.
Meczet Sułtana Hassana widziany od strony Cytadeli |
Większość obiektów Starego Kairu jest zaniedbana, mimo to naprawdę warto je zobaczyć |
Średniowieczny Kair najlepiej poznać pieszo. Jedna z najciekawszych tras spacerowych zaczyna się przy Bab al-Gadid, północnej bramie Cytadeli i biegnie do Bab Zuwajla. Po drodze mija się wiele budynków, meczetów itp., dochodzi się do Muzeum Sztuki Islamskiej na placu Ahmeda Mahera (zwanym też placem Bab al-Khalq), na rogu ulic Port Said oraz al-Kala’a (codz. 9-17, wstęp: 50 LE, fotografowanie: dodatkowo 10 LE). To nieco zaniedbane, ale ciekawe muzeum, prezentuje jeden z największych na świecie zbiorów islamskiej ceramiki, rzeźb w drewnie, dywanów, tkanin, manuskryptów itp.
Brama Bab Zuwajla została wybudowana w 1092 r., jest pięknie odnowiona, wysoko na murach przy bramie wisi tajemnicze trofeum złożone z metalowych narzędzi i broni, których pochodzenia do dziś nie wyjaśniono. Nad bramą górują dwa minarety należące do meczetu sułtana al-Mu’ajjada.
*Meczet i uniwersytet Al-Azhar, El Darb al-Ahmer, ul. al-Azhar (zwana też ul. Youssef Abba) – najwspanialsze i najstarsze dzieło Fatymidów, kompleks zbudowany w 971 r., uniwersytet powstał w 988 r., jeden z najstarszych wciąż działających uniwersytetów w świecie; wejście do meczetu stanowi przepiękna XV-wieczna Brama Fryzjerów (Barber’s Gate).
*Wyspa Rhoda – na południowym krańcu można obejrzeć Nilometr, który służył do mierzenia poziomu wody w rzece.
Typowy obrazek na ulicach Starego Kairu |
Transport
*Autobusy i minibusy – prywatne lub należące do Cairo Transport Authority – 1-2 LE; prywatne mikrobusy – 0,50-1 LE; główny terminal znajduje się za Muzeum Egipskim.
*Metro, www.cairometro.gov.eg; kursuje od 5.30 do 1.00 latem / do północy zimą; bilet jednoprzejazdowy: 1 LE.
Główne stacje interesujące turystów:
-Mubarak – plac Ramses, dojazd do dworca centralnego i dworca autobusowego
-Sadat – plac Tahrir, 10 wejść, blisko Muzeum Egipskiego
-Mar Girgis – naprzeciw Muzeum Koptyjskiego
Zakwaterowanie i jedzenie
W okolicach placu Tahrir jest mnóstwo hosteli. Dwójka z łazienką, klimatyzacją i dostępem do wi-fi nie powinna kosztować więcej niż 200 LE. Jeśli komuś wystarczy łazienka na korytarzu i jedzie w okresie, kiedy i tak nie będzie korzystał z klimatyzacji (na przykład w listopadzie czy grudniu) może znaleźć dwójkę nawet za 100 LE – rzut beretem od placu Tahrir.
Co do jedzenia – jest jak wszędzie, można zjeść obiad za 15 LE, ale można też wydać 10 razy więcej. Wszystko zależy od naszego podniebienia i tego, czy preferujemy lepsze restauracje czy bardziej interesuje nas lokalna kuchnia i miejsca, gdzie jedzą miejscowi. Najlepiej stosować zasadę – gdzie dużo ludzi, tam warto wejść, bo to znaczy, że dobrze karmią. Kto nie może się obejść bez fast-foodu znajdzie tutaj lokale międzynarodowych sieci typu McDonald’s czy KFC. Działają też sieci lokalne.
Kawa nigdzie nie smakuje tak jak na ulicy Starego Kairu |
Pogawędka przy szklance orzeźwiającego soku ze świeżej pomarańczy |