Brak dokładnych danych wynika z faktu, że w Libanie od 1932 roku nie przeprowadzano spisu powszechnego, jak również z uwagi na migracje spowodowane przez ciągłe konflikty zbrojne.
Bejrut jest siedzibą rządu, a także największych firm i banków oraz instytucji kulturalnych.
Warto nadmienić, że Liban bywa nazywany Szwajcarią Bliskiego Wschodu, bo właśnie na działalności finansowej zbudował swoją gospodarkę. Jego rola zmniejszała się poprzez drugą połowę XX wieku, zwłaszcza w wyniku ostatnich konfliktów, w tym wojny domowej z lat 1975-1990 oraz konfliktu zbrojnego z Izraelem w 2006 r. Działania wojenne odcisnęły swoje piętno nie tylko na gospodarce kraju, ale przede wszystkim na stolicy. Miasto było bombardowane wiele razy, co sprawiło, że zostało ono w dużej mierze zniszczone.
W ostatnich 15 latach przeprowadzono wiele prac renowacyjnych zarówno w historycznym śródmieściu, jak i w dzielnicach turystycznych i handlowych. Gdzieniegdzie widać jeszcze ślady dawnych zniszczeń. Niektóre budynki celowo nie są restaurowane, stanowiąc swoiste memento tamtych wydarzeń.
|
Pięknie odrestaurowane budynki w dzielnicy Gemmayze |
|
Tzw. Bait Beirut (Dom w Bejrucie) |
Przyjeżdżający do Bejrutu nie znajdzie tutaj typowej dla wielu arabskich miast atmosfery. Miasto bardziej przypomina europejskie stolice niż choćby Kair czy Rabat. Powodów tej “inności” Bejrutu i Libanu w ogóle jest wiele, jednak trudno przecenić wpływ wielokulturowości i zróżnicowania religijnego. Największe grupy religijne to chrześcijanie i muzułmanie. Główne ugrupowania wśród muzułmanów to: szyici, sunnici i druzowie, a wśród chrześcijan: maronici, prawosławni obrządków greckiego i ormiańskiego, grekokatolicy, katolicy ormiańscy i protestanci. To wszystko powodowało od zawsze wiele tarć i konfliktów, ale też wymuszało współpracę, czasem kruchą, ale jednak każda z grup musiała brać pod uwagę i do pewnego stopnia szanować pozostałe. Stąd Liban jest krajem bardziej liberalnym i otwartym niż inne kraje arabskie. W Bejrucie nie brak klubów nocnych, na ulicach można spotkać więcej wydekoltowanych dziewczyn niż gdzie indziej, kobiety na równi z mężczyznami przesiadują w kawiarniach i pubach, pijąc piwo czy paląc fajkę wodną.
Informacja turystyczna
Główny punkt informacji mieści się przy 550 Central Bank Street; czynne pn-sb 8:30-16:00. Ale to tylko teoria. Byłem w sobotę o 13:00 i było zamknięte na cztery spusty. Ani żywej duszy, nikogo, kogo można by zapytać o rzeczywiste godziny urzędowania.
Hamra - الحمرا
Dzielnica z główną ulicą o tej nazwie – to główny deptak w centrum miasta, pełno na niej hoteli, restauracji, małych sklepików i barów.
Gemmayzeh - جميزة
Druga modna, obok Hamry, dzielnica, nieco dekadencka (tak opisują ją przewodniki), z wąskimi alejkami, kolonialnymi budynkami z czasów francuskich, galeriami sztuki, barami, pubami, kafejkami i restauracjami.
Burj Hammoud - برج حمود
Warta odwiedzenia dzielnica ormiańska.
Plac Gwiazdy - Plac de l’Etoile - ساحة النجمة
|
Wieża zegarowa na placu Gwiazdy |
Starówka rządowa, odrestaurowana w ostatnich latach. W jej centrum znajduje się plac Gwiazdy z wieżą zegarową, od którego odchodzą gwiaździście urokliwe uliczki z piaskową zabudową. Warto tu przyjść pospacerować, zjeść typowo libańskie potrawy albo zapalić fajkę wodną.
Uwaga: w związku z tym, że w tej okolicy jest dużo budynków rządowych i ambasad, niekiedy poruszanie się tutaj jest utrudnione, można trafić na zasieki na ulicy i trzeba obrać drogę naokoło.
Skały Gołębie - Raouche Rocks - صخرة الروشة
|
Skały gołębie - jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc Bejrutu |
To jeden z najbardziej charakterystycznych punktów miasta. To dwie 60-metrowe wystające z morza skały, powstałe w wyniku trzęsień ziemi i obrywania się klifu.
Muzeum Narodowe - National Museum - المتحف الوطني
|
Budynek Muzeum Narodowego |
Muzeum Narodowe znajduje się przy Museum Street. Można tu obejrzeć archeologiczne artefakty z okresu od czasów prehistorycznych do XVI wieku, opowiadające historię Libanu. Muzeum jest nieduże, ale ciekawe. Znajduje się tu wiele eksponatów z bogatej historii tych ziem. Czynne: wt-nd 9-17; wstęp: 5.000 LL (3,4$).
|
Kolekcja sarkofagów w Muzeum Narodowym |
|
Stela faraona Ramzesa z hieroglificznymi inskrypcjami |
Plac Męczenników (Martyrs’ Square) - ساحة الشهداء
|
Statua poświęcona męczennikom |
Pośrodku placu znajduje się
statua męczenników (Martyrs Statue), upamiętniająca męczenników z czasów ottomańskich – powieszonych tu przez Turków podczas I wojny światowej. Pomnik nosi ślady po kulach i odłamkach z ostatnich wojen - stał na linii frontu, przez co nabrał dodatkowego znaczenia jako symbol miasta umęczonego konfliktami zbrojnymi.
Można tu zaglądnąć do meczetu
Mohammada Al-Amina - مسجد محمد الأمين. Został on otwarty w 2008 r., z osmańskimi akcentami i 48-metrową niebieską kopułą. Obok stoi
katedra maronicka św. Jerzego - كاتدرائية القديس جاورجيوس المارونية - oraz katedra greckiego kościoła ortodoksyjnego św. Jerzego - كاتدرائية سان جورج للروم الارثوذكس.
|
Meczet Mohammada al-Amina |
|
Wnętrze meczetu Mohammada al-Amina |
Meczet Al-Omari (Al-Omari Grand Mosque) - مسجد العمري الكبير
Dawna katedra św. Jana Chrzciciela.
Łaźnie rzymskie - Roman baths
|
Łaźnie rzymskie |
Resztki dawnych łaźni, pomiędzy ulicami Capuchins i Banks, niezbyt duże, wielkiego wrażenia nie robią. Odkryte przez przypadek w latach 60., zostały pieczołowicie oczyszczone i zabezpieczone. Otaczają je dobrze utrzymane ogrody, przez co ruiny idealnie komponują się z otoczeniem i sprawiają wrażenie jakby do dzisiaj były nieodłączną częścią miasta. Rzymskie ruiny obok kościoła, meczetu i nowoczesnych budynków.
Sanayeh Garden / Sanayeh Park / Rene Mouawad Park - حديقة رينيه معوض
Piękny ogród, przy ul. Spears; otwarte pn-nd 6-18. Warto tu spędzić chwilę, zwłaszcza w gorący letni dzień.
Corniche - كورنيش
Bulwar nadmorski tętniący życiem wieczorami.
Zaytoona Bay - خليج الزيتونة
Marina, całkowicie odrestaurowana, ładne miejsce na spacer wieczorem, kafejki.
Plaże
|
Rozległa Ramlet Bayda |
Myli się ten, kto myśli, że w mieście leżącym nad Morzem Śródziemnym znajdzie wspaniałe plaże. Z jednej strony Bejrut jest miastem portowym, część wybrzeża to klify i skały, a więc nie bardzo dogodne warunki do tworzenia plaż. Z drugiej jednak strony, jest w mieście rozległa piaszczysta Ramlet Bayda, czyli dosłownie Biały piasek. Patrząc na nią z góry wydaje się, że to idealne wręcz miejsce na zażywanie kąpieli słonecznych i wodnych.
Co do tego pierwszego, to jak najbardziej. To drugie jest już problematyczne. Woda jest bardzo zanieczyszczona, a mówiąc bardziej dosadnie, pływa w niej wszelki syf, jaki jest w stanie wyprodukować wielkie miasto. Na dodatek jest tutaj bardzo płytko. Trzeba wyjść naprawdę daleko w morze, żeby woda sięgała powyżej kolan.
Co prawda w czerwcu 2019 plażę porządnie wysprzątano w ramach "pospolitego ruszenia", ale nie pomyślano o podstawowych sprawach takich jak choćby prysznice. Teraz jest tutaj coś w rodzaju studzienki (obskurnej), z której starym wiadrem nabiera się wodę i chlapie po sobie. Obok stoją niby-przebieralnie. Jest jeszcze "punkt gastronomiczny". To po prostu rozłożone stoły i krzesła różnego pochodzenia, można tu kupić herbatę, kawę, napoje gazowane czy wodę. Pokuszono się nawet o utworzenie czegoś w rodzaju ogródka. Są też parasole i palety, na których można rozłożyć ręcznik, jeśli ktoś nie chce kłaść się bezpośrednio na piasku. I to właściwie wszystko. Obok jest jeszcze prowizoryczne boisko.
|
Ramlet Bayda |
Ogólnie rzecz ujmując, z plażami w Libanie sytuacja jest dość dziwna. Plaż publicznych jest jak na lekarstwo, i to nie tylko w Bejrucie, ale wzdłuż całego wybrzeża. Są one zwykle brudne i zaniedbane, brak podstawowej infrastruktury. Sami Libańczycy radzą korzystać z klubów plażowych. Tyle że są one po prostu drogie. Wstęp do niektórych kosztuje nawet 20-25 $.
Te w Bejrucie trudno nawet nazwać klubami plażowymi, bo zwykle położone są na skałach. Jak ktoś bardzo chce wykąpać się w morzu, ma taką możliwość, ale większość spędza czas przy jednym z basenów.
Bejrutczycy, którzy chcą poplażować wyjeżdżają więc tłumnie w weekend do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów Byblos, Tyru, czy jeszcze innego miejsca.
|
Ośrodki plażowe na wybrzeżu Morza Śródziemnego w Bejrucie |