Ze Swemeh wyjeżdżamy w środę 9 marca rano. Kierunek: Amman, stolica Jordanii. To już ostatni przystanek naszej podróży. Spędzimy tutaj trzy dni. Amman nas niestety nie oczarował. Prawdą jest, jak pisze część przewodników i blogów, że jest to wielkie, szare, pozbawione wyrazu miasto.
Najpierw jedziemy na lotnisko oddać wypożyczony przed paroma dniami samochód. Z lotniska decydujemy się na taksówkę, żeby jak najszybciej dotrzeć do hotelu i odpocząć. Wybraliśmy Layaali Amman Hotel, naprzeciwko Teatru Rzymskiego (link na końcu postu).
Teatr Rzymski |
Najciekawsze miejsca pochodzą z czasów greckich i rzymskich. Na pewno należy zwiedzić Teatr Rzymski zbudowany w II w. n.e. Jak nazwa wskazuje, to pozostałość z czasów rzymskich. Mógł on pomieścić 6000 osób. Słynie z fantastycznej akustyki. Sprawdziliśmy - rzeczywiście w górnych rzędach słychać to co się mówi w dolnych.
Wstęp: 2 dinary, z Jordan Pass - gratis.
Pozostałości pałacu Umajjadów |
Pozostałości po świątyni Herkulesa |
Warto wspiąć się na Jabal Al Qala’a, czyli wzgórze z cytadelą. Rozpościera się stąd piękny widok na całe miasto i Teatr Rzymski. Jest tutaj kilka obiektów wartych zobaczenia. Wśród nich jest świątynia Herkulesa, a właściwie jej pozostałości w postaci kilku kolumn. Z kolei z niegdysiejszego pałacu Umajjadów z VII-VIII w. n.e. do dzisiaj zachował się jedynie hol z piękną kopułą. Są tutaj też ruiny domów z czasów Umajjadów i cysterna, która służyła do transportu wody do pałacu.
Wstęp na wzgórze kosztuje 2 dinary; z Jordan Pass - gratis.
W mieście warto zajrzeć do Wielkiego Meczetu Husseini, który znajduje się pośrodku targu. Jest to jeden z najstarszych meczetów w Jordanii. Został zbudowany w 1932 r. przez króla Abdullaha I w miejscu dawnego meczetu pochodzącego z VII w. Oficjalnie turyści nie mogą wchodzić do środka.
Można za to wejść do meczetu Króla Abdullaha I przy ulicy Suleiman al Nabulsi, ok. 3 km od Teatru Rzymskiego. Wyróżnia się on pięknym niebieskim dachem i mozaiką. Pochodzi z lat 80. XX w., ale warto tutaj podjechać i oglądnąć obecną architekturę sakralną Jordanii. Wstęp: 2 dinary.
Amman nocą |
Amman to nie tylko meczety i ruiny, to przecież stolica kraju i tętniące życiem miasto. W centrum znajdziemy olbrzymie targowisko, na którym kupimy wszystko - od warzyw, owoców, przypraw i słodyczy, przez ubrania, po elektronikę i różne drobiazgi.
Nie brak tutaj lokalnych, małych, a przede wszystkim tanich, restauracji i jadłodajni. Jeśli nie chcecie zapłacić fortuny za obiad, koniecznie wybierzcie któryś z lokali usytuowanych wewnątrz targowiska.
Wieczorem wybierzcie się do jednej z kawiarni w centrum albo do bardziej eleganckiego pubu czy kawiarni przy Rainbow Street - nowoczesnej ulicy w górnej części miasta, oddalonej nieco od centrum. W niektórych pubach podają alkohol.
Jeśli będziecie mieli okazję, koniecznie spróbujcie knafeh. To deser robiony z kremowego serka i różanych aromatów. Jest on panierowany, smażony, polewany miodem i zwykle obsypany pokrojonymi pistacjami. Serwuje się go na ciepło.
Hotel, w którym nocowaliśmy (to nie jest link afiliacyjny, podaję go tutaj, bo z czystym sumieniem mogę go polecić)
Layaali Amman Hotel, Al Hashemi 105, naprzeciwko Teatru Rzymskiego