TEXT AVAILABLE ALSO IN ENGLISH
Simon’s Town to niewielkie miasteczko, które rozłożyło się wzdłuż głównej drogi, nie obumarłe chyba jedynie z uwagi na fakt, że jest tu baza marynarki wojennej, ale przede wszystkim dlatego, że tutejszą Boulders Beach upodobały sobie pingwiny afrykańskie. To jedno z niewielu miejsc, gdzie pingwiny przylądkowe żyją na stałym lądzie.
Miasteczko Simon’s Town leży jakieś 40 km na południe od Kapsztadu. Można tu dojechać lokalnym pociągiem. Składy Southern Suburbs Line kursują w miarę często, podróż trwa ok. 1h; bilety w zależności od klasy: R9 (metro) lub R15 (metro plus) – ja jakiejś wielkiej różnicy nie widziałem. Obie klasy są w każdym składzie, turystom zwykle sprzedają droższy bilet, więc lepiej od razu powiedzieć, że chcemy zwykły, bo po co przepłacać...
Trasa jest niezwykle malownicza, bo wiedzie nad samym brzegiem oceanu. Czasem ma się wrażenie, że pociąg za chwilę wjedzie do wody! Widoki są fantastyczne. Warto się tą kolejką przejechać nawet tylko po to, żeby nacieszyć oczy.
Boulders Beach to jedno z niewielu miejsc, gdzie pingwiny przylądkowe żyją na stałym lądzie.
Warto dodać, że pingwin afrykański jest gatunkiem zagrożonym. Z ok. 1,5 miliona sztuk, które według szacunków żyły na początku XX wieku pod jego koniec zostało jedynie 10 proc. Ich charakterystyczne, biało-czarne barwy, są formą kamuflażu: biały pozwala im chronić się przed drapieżnikami, które patrzą na nie do góry, gdy pływają w wodzie, a czarny – przed drapieżnikami, które mogłyby je wypatrzyć z góry.
Wzdłuż plaży zbudowano drewniane pomosty, z których turyści mogą obserwować kolonię ok. 2000 zwierzaków, które tu podobną żyją. Są rozczulające w swojej pozornej nieporadności na lądzie, ale zadziwiająco sprawne, gdy znajdą się w wodzie. Tutejsze pingwiny są tak przyzwyczajone do ludzi, że nic sobie z ich obecności nie robią. Czasem odnoszę wrażenie, że wręcz pozują do fotografii i filmów, które każdy kręci jak najęty, bo to naprawdę niecodzienny widok.
Boulders Beach jest udostępniona do zwiedzania codziennie w godz. 8-18.30; wstęp kosztuje: R60.
Inne atrakcje
Robben Island: www.robben-island.org.za – wyspa oddalona 9 km od Kapsztadu. To byłe więzienie, w którym siedział Nelson Mandela za walkę z apartheidem. Obecnie mieści się tutaj muzeum wpisane na listę UNESCO. Można tu dotrzeć promem z Nelson Mandela Gateway na V&A Waterfront, gdzie czekając na prom – kilka kursów dziennie – można obejrzeć wystawę multimedialną, zaglądnąć do sklepiku albo wypić kawę w restauracji.Bilet na prom i do muzeum kosztuje R280. Podobno lepiej kupić go online z wyprzedzeniem, bo obowiązuje dzienny limit zwiedzających.
Przylądek Dobrej Nadziei (Cape of Good Hope) i Punkt Przylądkowy (Cape Point) to dwa z najbardziej wysuniętych na południowy zachód przylądków kontynentu. Można do nich dojechać wynajętym samochodem lub z biurem podróży.
Więcej informacji można znaleźć na stronie: www.capepoint.co.za
Duiker – wyspa fok. Można na nią dotrzeć statkiem z zatoki Hout. To niewielki skrawek lądu o powierzchni zaledwie 40 arów, zamieszkany przez kolonię fok. Piękne i ufne ssaki zajmują niemal każdy kamień na wyspie. Łodzie zaś podpływają tak blisko, że bez problemu można podglądać nawet intymne życie tych zwierząt.
Trasa Chapman’s Peak Drive – według przewodników to jedna z najpiękniejszych na świecie tras widokowych, szczególnie rano i o zachodzie słońca, kiedy tafla oceanu odbija coraz cieplejsze światło. Jej 10-kilometrowy odcinek został wykuty w skałach. Szosa łączy Hout Bay z Noorde Hoek. Sam szczyt ma 593 m n.p.m.
Jedno zdjęcie mnie szczególnie zaintrygowało, mianowicie piąte od dołu. One tam sobie leżą ustawione odpowiednio do słońca i wiatru czy pełzają? :)
ReplyDeleteWylegują się leniuchy na słońcu ;)
ReplyDeleteWidziałam rożne gatunki pingwinów w kilku rożnych miejscach na świecie, i za każdym razem mialam banana na buzi :) One są przesłodkie :)
ReplyDeleteCudowne stworzenia. Bardzo chciałabym je zobaczyć w naturalnym środowisku.
ReplyDeleteSuper! Bardzo praktycznie! To lubię :)
ReplyDeleteMoje pingwiny! Jak tam bylam to jeden biedny sie zaklinowal i musialam mu pomoc :D
ReplyDelete