THIS TEXT IS AVAILABLE ALSO IN ENGLISH
To miała być podróż życia (jak dotąd), głównie ze względu na całkiem inną kulturę i możliwość obejrzenia w naturalnym mniej więcej środowisku wielu zwierząt takich jak lwy, nosorożce czy żyrafy. Dreszczyk emocji podsycały wpisy na forach, że Republika Południowej Afryki to bardzo niebezpieczny kraj.
Podróż do RPA jest dla Polaków od jakiegoś czasu bardziej dostępna dzięki bezpośrednim lotom czarterowym z Warszawy do Durbanu, oferowanym od jesieni do końca zimy przez Rainbow Tours. Czasem przecierałem oczy ze zdumienia, widząc promocyjne ceny biletów - nawet niecałe 1700 zł (w obie strony). Mnie nie udało się takiej ceny upolować, zapłaciłem 1970 zł. To i tak nieźle.
Lot trwa 11 godzin, jest obsługiwany przez LOT i jeden z jego dreamlinerów. Nie jestem wielkim fanatykiem lotnictwa, więc poza nazwą i medialnym szumem, niewiele o tych samolotach wiem.
Lot trwa 11 godzin, jest obsługiwany przez LOT i jeden z jego dreamlinerów. Nie jestem wielkim fanatykiem lotnictwa, więc poza nazwą i medialnym szumem, niewiele o tych samolotach wiem.
Ten cud techniki jednak mnie trochę rozczarował - jak na wielogodzinne loty transkontynentalne jest raczej niewygodny, zwłaszcza szerokość foteli i odległość między rzędami. Przy lekkim poruszeniu szturchamy łokciem w bok sąsiada… Za to na pewno maszyna chodzi ciszej niż te, którymi do tej pory latałem.
Durban słynie z pięknych, ciągnących się kilometrami szerokich plaż |
Jedziemy w dwójkę, bo tak raźniej. Poza biletem na samolot, kupujemy jeszcze w biurze podróży transfer z lotniska do miasta, bo niestety w Durbanie nie ma publicznego autobusu, a prywatny shuttle bus trzeba wcześniej rezerwować. Wolę tego nie robić, bo co będzie, jeśli samolot będzie miał opóźnienie?
Warto wiedzieć
- Strefa czasowa: w lecie taki sam czas jak w Polsce, w zimie godzina do przodu.
- Prąd: 220V/50Hz. Gniazdka elektryczne nietypowe, z trzema wielkimi bolcami. W praktyce w hotelach wszędzie powinny być adaptery.
- Waluta: rand południowoafrykański (ZAR). Kurs 18.02.2015: 1 rand = 0,3142 zł.
- Wiza: obywatele RP na wjazd do 30 dni nie potrzebują wizy.
- Telefony alarmowe: pogotowie 10177, policja 10111, straż pożarna 10111, z telefonów komórkowych 112
- Placówki dyplomatyczne: Ambasada RP w Pretorii: 14 Amos Street, Colbyn 0083, Pretoria, tel. (00-2712) 43-02-631, 43-02-632; Konsulat Honorowy RP w Durbanie, 3 Chase Place, Westville 3630, Durban, tel. (00-2731) 266-97-92/3/4
- Internet: teoretycznie najlepszy zasięg mają Vodacom i MTN. Na jednym z forów przeczytałem, że aby zarejestrować kartę sim potrzebny jest paszport i poświadczenie zameldowania z hotelu. Nic podobnego! Wybrałem Vodacom (podobieństwo z Vodafone – nieprzypadkowe). Wybrane ceny pakietów danych w opcji prepaid: 250 MB – R59, 500MB – R99; 1GB – R149; karta sim to koszt R5. Odniosłem wrażenie, że strasznie mulasty ten Internet, wolniejszy niż oferowany przez Vodafone w Egipcie… Ale może to tylko takie wrażenie?
- Przemieszczanie się na dużych odległościach może sprawić nieco
kłopotu. Pociągi między dużymi miastami jeżdżą bardzo rzadko, no i sama podróż
trwa długo z uwagi na odległości – na przykład pociąg z Durbanu do Kapsztadu - to ok. 1300 km - jedzie ok. 26 godzin! Trasy dalekobieżne obsługuje wielu przewoźników. Najwięksi z nich to:
-Translux: www.translux.co.za-Greyhound: www.greyhound.co.za-Intercape Mainliner: www.intercape.co.zaOpinie na temat ich usług w Internecie nie zawsze są pochlebne. Poza tym na dalekich trasach bilet na samolot tanich linii kosztuje mniej więcej tyle samo co bilet autobusowy, a o ile krócej trwa podróż!Korzystałem dwa razy z linii Mango: www.flymango.com. Obyło się bez problemów. Samoloty nowe, zadbane, ceny na pokładzie normalne (czytaj: niskie, np. kawa kosztuje 3 zł). Bilet z Durbanu do Kapsztadu i z powrotem kosztował 2079 randów za osobę, czyli niecałe 700 zł.
Bezpiecznie? Niebezpiecznie
RPA ma opinię kraju bardzo niebezpiecznego. Trudno mi oceniać,
na ile opinie w na stronach, forach i blogach internetowych oddają prawdę,
jednak nie są to głosy odosobnione. Coś w tym chyba jest, skoro w Durbanie czy
Kapsztadzie już na obrzeżach centrum domy wyglądają jak twierdze, najczęściej
są otoczone murem zwieńczonym drutem kolczastym, albo – i nie należy to do
rzadkości – instalacją pod prądem.
Ogrodzenia domów i instytucji pod napięciem to normalny widok na przedmieściach Durbanu i Kapsztadu |
Decydując się na tę podróż, wolałem więc zachować ostrożność i
tym razem – w odróżnieniu do poprzednich podróży – wyeliminowałem małe
miasteczka i ograniczyłem podróżowanie po zmroku, nie rezygnując z tego, co
miało stanowić główne punkty wyprawy, czyli wizyty w wiosce zuluskiej,
wycieczki typu safari do jednego z rezerwatów, czy wycieczki do miasteczka
słynącego z kolonii pingwinów.
Pokaz tradycyjnych tańców podczas wizyty w wiosce zuluskiej |
Spotkanie z gepardem podczas safari |
Podróż zaczynam w czwartek 26
lutego o 6.00 rano, lądowanie na lotnisku King Shaka International
Airport o 18.20. O tym w następnym
odcinku...